Niedziela 5 stycznia była ostatnim dniem funkcjonowania gmachu głównego Muzeum Tatrzańskiego. Ostatni dzień zwiedzania ekspozycji był jednakwyjątkowy – gości oprowadzali wraz z góralskim komentarzem Zofia Stanuch i Marcin Zubek. Następnie wszyscy zebrani wraz z kapelą góralską zaśpiewali wspólnie kolędy, nie tylko góralskie. To wyjątkowy moment bowiem gmach główny Muzeum Tatrzańskiego przy zakopiańskich Krupówkach będzie zamknięty przez najbliższe dwa lata. W planach jest generalny remont konserwatorski samego budynku jak i zmiany ekspozycji, które do tej pory były udostępnione dla zwiedzających. Ale jak zapewnia dyrekcja placówki zmiany będą, ale nie rewolucyjne – charakter i atmosfera muzeum będzie taka jak dawniej.
Niedziela była ostatnim dniem przed generalnym remontem - potwierdza Anna Wende-Surmiak dyrektor Muzeum Tatrzańskiego. – Kolejna okazja będzie zapewne za dwa lata, choć zrobimy wszystko, aby stało się to wcześniej. Na pewno jednak po wykonaniu niezbędnych prac spotkamy się w zupełnie innych realiach, sam gmach zostanie poddany gruntownemu remontowi – m.in. oczyszczona zostanie elewacja budynku. Niezależnie od tego budynel zostanie z zewnątrz profesjonalnie oświetlony, a ekspozycja będzie wreszcie dostępna dla osób niepełnosprawnych – zamontowana będzie winda. Co ważne większość pracowników merytorycznych i naukowych przeniesie się na stałw na zakopiański Koziniec. A na miejscu biur i pracowni na drugim piętrze budynku powstanie przestronna sala na wystawy czasowe, a w przyziemiu sale edukacyjne, których w chwili obecnej nie ma w gmachu głównym Muzeum Tatrzańskiego. Wszyscy chętni po obejrzeniu wystawy czy ekspozycji będą mogli odpocząć też w kawiarni, która również jest w planach działania placówki po remoncie generalnym. Co ważne będą też zmiany w ekspozycji ale jak zastrzega dyrekcja Muzeum nie ma mowy o żadnej rewolucji. – Niczego diametralnie nie zmienimy – zapewnia Anna Wende-Surmiak dyrektor Muzeum Tatrzańskiego. – Nadal w budynku głównym będą ekspozycje: etnograficzna, historyczna i przyrodnicza, ale będą inaczej wyglądać niż do tej pory. Choć zapewniam, że nie będziemy zamieniać eksponatów i dzieł sztuki na multimedia. Nowoczesne technologie będą wsparciem merytorycznym, a nie głównym składnikiem nowych ekspozycji. Warto przypomnieć, że Muzeum Tatrzańskie na co dzień eksponuje około 20-25 procent posiadanych zbiorów. Pozostała część co jakiś czas prezentowana jest na kolejnych wystawach czasowych, w miarę możliwości poszerzane też są wystawy stałe, ale placówka ma ograniczone możliwości w tym względzie. Stąd i plan, aby po zakończeniu remontów wszystkich placówkach pomyśleć o budowie nowego pawilonu wystawienniczego. Nie ma jeszcze szczegółowego projektu, ale jako dogodną lokalizację wskazuje się teren przy Galerii XX wieku mieszczącej się w willi Oksza. Na razie jednak najbliższe dwa lata to remont konserwatorski i zmiany w ekspozycjach stałych gmachu głównego Muzeum Tatrzańskiego.