Walka o czystą, uporządkowaną przestrzeń publiczną pod Tatrami trwa. Rażącym przykładem jak wiele można zepsuć w tej dziedzinie, jest ogromna płachta reklamowa, która zasłania jedną z filii Muzeum Tatrzańskiego. Chodzi o zabytkowy dom Gąsieniców Sobczaków przy ulicy Kościeliskiej, budynek jakiś czas temu został zasłonięty ogromną reklamą masażów tajskich. Wywołało to ogromne poruszenie i protesty tak mieszkańców jak i zbulwersowanych turystów. Muzeum Tatrzańskie zresztą od samego początku robiło wszystko, aby szpecąca okolicę reklama została zdemontowana. Wysiłki opłaciły się i Miejski Konserwator Zabytków wydał już decyzję nakazującą rozbiórkę nielegalnej reklamy. Trzeba bowiem pamiętać, że teren na którym stoi gigantyczny bilbord jest objęty ochroną konserwatorską.
Nakaz rozbiórki szpetnej reklamy
Walka o czystą, uporządkowaną przestrzeń publiczną pod Tatrami trwa. Rażącym przykładem jak wiele można zepsuć w tej dziedzinie, jest ogromna płachta reklamowa, która zasłania jedną z filii Muzeum Tatrzańskiego. Chodzi o zabytkowy dom Gąsieniców Sobczaków przy ulicy Kościeliskiej, budynek jakiś czas temu został zasłonięty ogromną reklamą masażów tajskich. Wywołało to ogromne poruszenie i protesty tak mieszkańców jak i zbulwersowanych turystów. Muzeum Tatrzańskie zresztą od samego początku robiło wszystko, aby szpecąca okolicę reklama została zdemontowana. Wysiłki opłaciły się i Miejski Konserwator Zabytków wydał już decyzję nakazującą rozbiórkę nielegalnej reklamy. Trzeba bowiem pamiętać, że teren na którym stoi gigantyczny bilbord jest objęty ochroną konserwatorską.
Chodzi o urokliwy zakątek w starówce zakopiańskiej czyli ulicy Kościeliskiej. To tutaj znajduje się pierwsza willa w stylu zakopiańskim „Koliba” jak i szereg zabytkowych chałup góralskich. Wśród nich ta należąca do Muzeum Tatrzańskiego – dom Gąsieniców-Sobczaków położony u zbiegu ulic Kościeliskiej i Drogi do Rojów. Pomiędzy zabytkiem, a ulicą Kościeliską znajduje się niewielki, zielony, latem niezabudowany skwer. Przed wieloma laty stał tam popularny wśród okolicznych mieszkańców warzywniak, potem jednak budynek rozebrano i działka stała pusta. I pod koniec 2019 roku kiedy pod Tatrami przebywały tysiące turystów na skwerze stanął gigantyczny bilbord reklamujący masaże relaksacyjne. Płachta jest tak ogromna, że w dużej części zasłania widok na zabytkowy dom z ulicy Kościeliskiej. Muzeum Tatrzańskie zareagowało od razu składając do Miejskiego Konserwatora Zabytków wniosek o nakaz rozbiórki bilbordu. – Ten baner psuje krajobraz nie tylko naszej filii – podkreśla Anna Wende-Surmiak dyrektor Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. – Niszczy też krajobraz całej zabytkowej ulicy Kościeliskiej. Najstarsza ulica powinna być perłą miasta licznie odwiedzaną przez turystów. I na pewno nie jest to miejsce na takie reklamy, dziwię się zresztą właścicielowi reklamowanych usług, że uważa że przyniesie mu to oczekiwany efekt. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zostanie zachęcony do masażu po przejściu ulicą Kościeliską. Kiedy powstał baner napisaliśmy do wszystkich możliwych instytucji gdyż jest to samowola budowlana. I odpowiednie urzędy bardzo szybko wydały nakaz rozbiórki nielegalnej reklamy w miejscu o którym mówimy. Na razie ogromna reklama mimo decyzji wciąż stoi, ale Muzeum Tatrzańskie zapowiada, że będzie interweniować w tej sprawie aż do skutku. Teren jest oczywiście własnością prywatną, ale jest też objęty ochroną konserwatorską a to oznacza, że samowolnie takich konstrukcji stawiać nie można. – Szpecące reklamy to problem Zakopanego, ale i terenów przy zakopiance jak i całej Polski – podkreśla dyrektor Anna Wende-Surmiak. – I skoro nie można jedną ostrą decyzją zakończyć tego procederu to ważny jest każdy mały krok i każda mała decyzja, która przywraca ład w krajobrazie dookoła nas. Może uda się nam uświadomić społeczeństwu i biznesmenom że nie tędy droga. Czy właściciele reklam przy zakopiance np. naprawdę wierzą że są one korzystne i przyciągają klientów? Jestem pewna że wręcz przeciwnie – działają przeciwko reklamowanym biznesom, ta świadomość musi stać się powszechna.