Ostatnie dni i wydarzenia w Polsce jak i na świecie są bez precedensu również, jeśli chodzi o skutki gospodarcze. Pod Tatrami doszło do rzeczy zdaniem wielu niemożliwej, całkowicie załamał się bowiem ruch turystyczny. Wszystko przez społeczną kwarantannę i apel rządu o pozostawanie w domu, ale co najgorsze nie wiadomo, ile będzie trwać taka sytuacja przymusowego siedzenia w domu czy mieszkaniu. Już teraz dla branży turystycznej oznacza to duże straty, a jeśli sytuacja się przeciągnie może dojść do załamania się części branży turystycznej.
Ostatnie dni i wydarzenia w Polsce jak i na świecie są bez precedensu również, jeśli chodzi o skutki gospodarcze. Pod Tatrami doszło do rzeczy zdaniem wielu niemożliwej, całkowicie załamał się bowiem ruch turystyczny. Wszystko przez społeczną kwarantannę i apel rządu o pozostawanie w domu, ale co najgorsze nie wiadomo, ile będzie trwać taka sytuacja przymusowego siedzenia w domu czy mieszkaniu. Już teraz dla branży turystycznej oznacza to duże straty, a jeśli sytuacja się przeciągnie może dojść do załamania się części branży turystycznej. Rozmowa z Wojciechem Budzowskim dyrektorem generalnym Nosalowy Dwór Resort & Spa.
- Panie Dyrektorze, to co się dzieje to wyjątkowa sytuacja dla branży turystycznej?
- Takiej sytuacji jeszcze do niedawna nikt nie był sobie w stanie wyobrazić, pracuję w branży turystycznej od 20 lat i jeszcze takich realiów nie przeżywałem. Ten czas jest wyjątkowo trudny dla każdego z branży hotelarskiej. Obecnie większość hoteli jest zamknięta, a managerowie zastanawiają się jak sobie poradzić z tym kryzysem. To ogromne wyzwanie, które stoi przez całą branżą jak i w ogóle gospodarką naszego kraju.
- Czy obserwujecie zjawisko anulacji rezerwacji dokonanych już wcześniej?
- Jeśli chodzi o Święta Wielkanocne to tutaj ilość rezerwacji zatrzymała się, praktycznie nikt teraz nie myśli o planowaniu wypoczynku, ale nie mamy też masowych rezygnacji i odwoływania wcześniej zamówionych pokoi. Wszyscy obserwujemy to co się dzieje i jak będzie się sytuacja w najbliższych tygodniach rozwijać – od tego zależy czy np. czas świąt, kiedy Zakopane było oblegane przez turystów przyciągnie do siebie gości – to zależy nie od walorów gór czy samego miasta czy oferty turystycznej, ale od sytuacji epidemiologicznej, która jest nieprzewidywalna. Ważna będzie decyzja czy ta 2 tygodniowa społeczna kwarantanna zostanie przedłużona, jeśli tak to należy spodziewać się odwoływania rezerwacji
- A w takim razie inne terminy? Majówka, a nawet wakacje?
- Długi weekend majowy tutaj sytuacja jest podobna do Wielkanocy – rezerwacje nie są anulowane, ale też ich nie przybywa. Inny trend obserwujemy jednak, jeśli chodzi o letnie wakacje. Tutaj tych rezerwacji z każdym dniem jest więcej – zapewne spora część z nas ma nadzieję, że sytuacja do tego czasu się ustabilizuje i będzie szansa, aby podczas wypoczynku odreagować. A w takich sytuacjach zawsze wyjazd w obrębie naszego kraju jest znacznie bezpieczniejszy niż na dalekie destynacje. To też zależy od rozwoju sytuacji we Włoszech czy Hiszpanii krajach, które przecież żyją z turystyki. I cała branża turystyczna liczy, że może wakacje będą okresem, kiedy uda się odrobić straty, które wynikają z obecnej sytuacji. Nikt chyba nie jest w stanie dokładnie przewidzieć jak długo potrwa czas zagrożenia epidemią i jakie do będzie mieć dalekosiężne skutki. My ze swojej strony możemy zapewnić że dołożymy wszelkich starań, aby wypoczynek pod Tatrami był bezpieczny dla naszego zdrowia.