Trwa stan epidemii na terenie całego kraju, w tym czasie wyjątkową rolę pełnią placówki opieki zdrowotnej. Szpitale to miejsca do których zgłaszają się osoby, które podejrzewają u siebie koronawirusa. Ale nie tylko, bowiem jak każdego miesiąca tak i teraz na Szpitalne Oddziały Ratunkowe trafiają osoby z różnego rodzaju schorzeniami, urazami po wypadkach czy w stanach zagrożenia życia.
Stan epidemii SARS-CoV-2
Trwa stan epidemii na terenie całego kraju, w tym czasie wyjątkową rolę pełnią placówki opieki zdrowotnej. Szpitale to miejsca do których zgłaszają się osoby, które podejrzewają u siebie koronawirusa. Ale nie tylko, bowiem jak każdego miesiąca tak i teraz na Szpitalne Oddziały Ratunkowe trafiają osoby z różnego rodzaju schorzeniami, urazami po wypadkach czy w stanach zagrożenia życia. Rozmowa z dr Małgorzatą Czaplińską wicedyrektor Szpitala Powiatowego imienia dr Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem
- Na początku rozmowy spróbujemy podsumować marzec, jeśli chodzi o pracę szpitala
- Według naszych informacji w ciągu miesiąca na Szpitalny Oddział Ratunkowy zgłosiło się lub zostało przywiezionych karetkami łącznie 879 osób, z czego 135 pacjentów po diagnostyce zostało przekazanych do dalszego leczenia na oddziałach szpitalnych naszej placówki. Jak widać nasz szpital pracuje niezmiennie, mimo ciężkich i trudnych warunków stanu epidemii. Musieliśmy przedsięwziąć procedury bezpieczeństwa – np. na teren szpitala można wejść dopiero po przeprowadzonym wywiadzie epidemiologicznym. W ten sposób oceniamy, czy istnieje ryzyko, że zgłaszająca się osoba może być zarażona koronawirusem.
- I załóżmy, że pojawiają się wątpliwości – co wtedy?
- Jeśli w trakcie przeprowadzanego zdalnie wywiadu pojawiają się informacje, które sugerują, że osoba może być zarażona koronawirusem to wdrażamy specjalne procedury. Chory wchodzi wtedy na teren szpitala przez wydzielone wejście i jest badany przez personel medyczny w pełnym zabezpieczeniu, jeśli chodzi o środki ochrony osobistej. Potem w zależności od tego co się udaje ustalić i zdiagnozować podejmujemy dalsze decyzje. Tutaj niezmiernie ważna jest jedna rzecz: apeluję tutaj do pacjentów przede wszystkim o …mówienie prawdy. Zdarza się niestety w Polsce, że osoby zgłaszające się do szpitali, z różnych powodów przemilczają fakty, które mogą sugerować, że doszło do zakażenia koronawirusem. Byliśmy np. za granicą w miejscach, gdzie pojawiła się epidemia, mieliśmy kontakt z osobą, u której już zdiagnozowano koronawirusa albo jest na kwarantannie. O takich faktach należy mówić bezwzględnie personelowi medycznemu. Tylko posiadając pełną wiedzę, wiemy jak przygotować się na przyjęcie danego pacjenta. Zapewniam, że każdej osobie zostanie udzielona pomoc medyczna, nikt nie zostanie odesłany do domu.
- Pojawiły się osoby co do których mieliście Państwo uzasadnione podejrzenia, że mogą być zarażone koronawirusem?
Było kilka takich przypadków, jednak po zebraniu wywiadu i wstępnej diagnostyce wykluczaliśmy zagrożenie. W dwóch przypadkach osoby były kierowane na kwarantannę domową pod nadzór Sanepidu i w tym czasie poddawane testom, które jednak potem wykluczały zakażenie chorobą Covid- 19 . Wśród nich była pacjentka z objawami ostrego zapalenia dróg oddechowych, której stan wzbudził nasze podejrzenia – została przetransportowana do szpitala zakaźnego i tam potem okazało się, że wynik też był ujemny.
- Ważna informacja, akurat ta placówka nie jest szpitalem wyznaczonym do leczenia osób z koronawirusem
- Szpital Powiatowy w Zakopanem nie leczy osób zarażonych wirusem SARS -CoV-2.. To należy jednoznacznie podkreślić. Jeśli mamy podejrzenie, że dana osoba może być zarażona, to transportowana jest do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, który decyzją Wojewody Małopolskiego został tzw. szpitalem jednoimiennym i to on kompleksowo zajmuje się leczeniem osób chorych na Covid-19. Procedura jest jasna: wywiad, badanie i diagnostyka i potem transport sanitarny do tej placówki. Wszystko z zachowaniem wszelkich środków ostrożności – ochrona osobista jak kombinezony, maseczki itd. Oczywiście nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć jak dalej sytuacja się potoczy. Może stać się tak, że szpitale jednoimienne będą przepełnione i w naszej placówce będziemy leczyć osoby z koronawirusem, a inni pacjenci zostaną przetransportowani do innych placówek. Może też się stać tak, że pacjent na oddziale szpitalnym jest nosicielem koronawirusa i wtedy trzeba zamknąć tę część budynku, a personel i innych pacjentów trzeba poddać kwarantannie i przeprowadzić w odpowiednim czasie testy czy zostały zarażone. Dlatego tak ważna jest postawa pacjentów, aby ci mówili prawdę i nie ukrywali ważnych informacji. Postępując inaczej są zagrożeniem dla siebie jak i dla innych.
- W każdym szpitalu bardzo ważne są środki ochrony osobistej, to one personelowi medycznemu zapewniają bezpieczeństwo podczas pracy
W obecnej chwili nie mamy tutaj żadnych braków, wszystkie dostawy wcześniej zamówionych przez nas środków ochrony osobistej docierają do nas w terminie. Każda osoba z personelu medycznego, która ma kontakt z pacjentami ma do dyspozycji maseczki, kombinezony. Oczywiście generalnie chodzi o Szpitalny Oddział Ratunkowy jak i zespoły ratownictwa medycznego, ale nie tylko.
- Personel jest gotowy na każdy scenariusz?
- Pracujemy i leczymy bez względu na to co się dzieje wokół nas. Oczywiście każdy z nas ma obawy jak dalej potoczy się sytuacja, ale jesteśmy też świadomi tego, jaka odpowiedzialność na nas ciąży. Poczucie bezpieczeństwa daje nam zaopatrzenie szpitala, dostępne środki ochrony osobistej i nasza własna wiedza i doświadczenie. Mieszkańcy mogą mieć pewność, że placówka w razie nagłego zachorowania udzieli im niezbędnej pomocy medycznej, tak jak wcześniej. Zespół szpitala jest zmobilizowany do działania w trudnych warunkach i gotowy na różne scenariusze.