Bezprecedensowa decyzja Tatrzańskiego Parku Narodowego w sprawie ruchu turystycznego. Podczas gdy inne parki otwiera się na wszystkich chętnych, to TPN udostępnił dla ruchu turystycznego zaledwie kilka tatrzańskich dolin, czyli około 2 procent wszystkich szlaków.
Bezprecedensowa decyzja Tatrzańskiego Parku Narodowego w sprawie ruchu turystycznego. Podczas gdy inne parki otwiera się na wszystkich chętnych, to TPN udostępnił dla ruchu turystycznego zaledwie kilka tatrzańskich dolin, czyli około 2 procent wszystkich szlaków. Szymon Ziobrowski dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego tłumaczy, że sytuacja w Tatrach jest odmienna niż w innych parkach. – Po pierwsze chodzi o ochronę przyrody – prowadzimy teraz badania poziomu hormonu stresu u zwierząt, po drugie chodzi o minimalizację ryzyka wypadku, gdyż TOPR podczas każdej akcji – spotkanie ludzi ratowników i ratowanych, jest zagrożony zarażeniem koronawirusem. Proszę wyobrazić sobie, że wszyscy ratownicy zawodowi są na kwarantannie. I trzeci powód – Ministerstwo Zdrowia udostępnia tereny, ale na rekreację a nie turystykę. Stąd i decyzja, aby na razie otworzyć kilka tatrzańskich dolinek. To nie koniec ograniczeń – TPN zapowiada, że będzie monitorować natężenie ruchu turystycznego w otwartych dolinkach. I jak pojawią się tam tłumy to i one mogą zostać z powrotem zamknięte. Trzeba pamiętać też, że co prawda zniesiono zakaz przemieszczania się, ale cała baza hoteli i pensjonatów jest dla turystów zamknięta. A to oznacza, że turysta na nocleg nie może liczyć.