Od niedzieli Podhale doświadcza silnego wiatru halnego, będącego wynikiem nadejścia niżu Hermiona, który przemieścił się nad środkową część Europy znad Wysp Brytyjskich.
Wiatr halny, od kilku dni nie daje spokoju mieszkańcom Podhala. Zaledwie wczoraj w samym Zakopanem straż pożarna odbyła blisko 20 interwencji. O północy na Kasprowym porywy wiatru wynosiły prawie 200 km/h, a u podnóży Tatr 82,9 km/h. I chociaż od rana wietrzna aura nieco się uspokoiła, to jej skutki wciąż są widoczne w podtatrzańskich miejscowościach.
Halny to niewątpliwie swego rodzaju wizytówka Podhala. Ten niezwykle rozpoznawalny wiatr fenowy od wieków jest inspiracją dla pisarzy, malarzy, poetów i innych twórców. Trudno jest zliczyć ilość opisów, próbujących ująć w słowach zjawisko halnego, bądź starań ujęcia go na płótnie. Można zatem pokusić się o stwierdzenie, że jest to pewien wietrzny fenomenem, który funkcjonuje nie tylko jako zjawisko przyrodnicze, ale też kulturowe z wyrazistym, a nawet uosobionym obliczem.
Prócz destrukcyjnej siły, wpływającej na środowisko, niesławę halnemu przypisuje się za jego wpływ na ludzi. Powszechnie mówi się, że powoduje rozdrażnienie, nerwowość a nawet szaleństwo. Teorii wyjaśniających taki stan rzeczy jest wiele, jednakże naukowcom nadal nie udało się jednoznacznie udowodnić, że halny może wpływać na stan emocjonalny człowieka. Nie zmienia to jednak faktu, że wiatr ten realnie oddziałuje na życie mieszkańców Podhala, determinując ich codzienny rytm życia, stając się głównym tematem rozmów zakopiańskich przechodniów, a także źródłem licznych problemów.
Halny niewątpliwie jest niepowstrzymanym żywiołem cieszącym się zarówno sławą jak i niesławą. Ostatecznie jednak zawsze milknie przynosząc zmianę pogody i ciszę. Tak będzie i tym razem, gdyż według prognoz halny przestanie wiać w środę przynosząc w następstwie opady śniegu.
Autor tekstu: Tatrzańska Agencja Rozwoju, Promocji i Kultury
Foto: A. Michniewicz