W piątek, 16.04 na Placu Niepodległości w Zakopanem uroczyście otwarto plenerową wystawę Instytutu Pamięci Narodowej ,,TU rodziła się Solidarność”. Działacze z Podhala - regionu, gdzie znajdował się jeden z wielu ośrodków ,,Solidarności” odegrali znaczącą rolę na drodze ku wyzwoleniu spod reżimu komunistycznego.
,,TU rodziła się Solidarność” to ogólnopolska inicjatywa Instytutu Pamięci Narodowej, której celem jest podkreślenie masowości tego ruchu w skali całego kraju. - W zeszłym roku, kiedy tworzyliśmy tą wystawę i kiedy otwieraliśmy ją w 40. rocznicę powstania ,,Solidarności” przyświecała nam idea by zwrócić uwagę opinii publicznej i całego społeczeństwa na to, że ,,Solidarność” rodziła się na równi w całej Polsce, że ,,Solidarność” to nie tylko Wybrzeże, nie tylko stocznia, ale tak naprawdę setki zakładów pracy w całym kraju - mówił Filip Musiał, dyrektor krakowskiego oddziału IPN.
Zakopane od zawsze było miejsce, gdzie wydarzenie patriotyczne i zaangażowanie miejscowych działaczy były są i będą ważne i znaczące. - To tutaj na Placu Niepodległości, który nieprzypadkowo został wybrany na punkt wystawy, w 1918 roku zaczęła się wolna Polska, kiedy to w ówczesnej Galicji, zrzucono dwugłowego orła, a prezydent Rzeczpospolitej Zakopiańskiej Stefan Żeromski odebrał przysięgę od służb, wojsk i samorządu gminnego - mówił Piotr Bąk, starosta tatrzański. - Tutaj stoi Pomnik Nieznanego Żołnierza. W budynku przy tym placu po ujawnieniu i reaktywowaniu ,,Solidarności” mieściła się jej siedziba. Stąd Komitet Obywatelski ,,Solidarności” kierował wielka przemianą i zwycięskimi wyborami w 1989 roku.
Filip Musiał zwracał uwagę na fenomen antykomunistycznego oporu na Podhalu, który zaczął się tuż po zajęciu Polski przez Armię Czerwoną i trwał przez cały PRL. Dyrektor krakowskiego IPN podkreślił ogólnopolskie znaczenie tutejszych ogniw ,,Solidarności” z Cepelii i PSS ,,Społem”, znaczenie wsparcia Kościoła dla całej działalności opozycyjnej na Podhalu w latach 80. i fenomen często zapominanego, ale równie ważnego Kręgu Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego - KIHAM.
Piotr Bąk zaznaczył, że wystawa,, TU rodziła się Solidarność” jest swoistym hołdem dla zmarłego kilka dni temu Jerzego Zacharko, wicestarosty tatrzańskiego, który szczególnie mocno związany był z działalnością ,,Solidarności”- był jednym z lokalnych liderów walki z komunizmem, działającym w skali całego kraju. Starosta tatrzański mówił, że wydarzenia lat 80. dla kolejnych pokoleń są już historią, to przeszłość, której nie dotykali, to dla nich świat odległy tak jak I i II wojna światowa, dlatego nauczanie o tym jest szalenie istotne. - Jeżeli nie będziemy edukować, jeżeli nie będziemy pokazywać tych dobrych przykładów, nie będziemy utożsamiać się z minionymi faktami i symbolami to one po prostu znikną.
Piątkowe wydarzenie, swoją obecnością dopełniły osoby, które działały w zakopiańskiej solidarności. Janina Gościej, która do „Solidarności” wstąpiła w 1980 roku kolejno w stanie wojennym została internowana, a po zwolnieniu działała w podziemnych strukturach związku wspomina te doświadczenia jako wyjątkowe. - To był rzeczywiście wyjątkowy czas. Nie tylko najważniejszy, ale i najpiękniejszy. I jednocześnie niesłychanie trudny, bo wszyscy mieliśmy rodziny, obowiązki i musieliśmy w pewnym momencie podjąć decyzję: co postawić na pierwszym miejscu i na jak długo. Pani Janina mówiła, że Zakopanem i jego mieszkańcy w tym czasie stanęli na wysokości zadania. ,,Solidarność’’ miała tutaj ogromne poparcie. - Mieliśmy świetnych, zdecydowanych i odważnych ludzi takich jak Zdzisława Ignacok, Barbara Kojerowa, Wojciech Niedziałek, czy choćby Jan Strama, Józef Kaspruś, czy Wacław Martyniak. To była grupa ludzi, którzy rzeczywiście tworzyli zrąb ,,Solidarności” przy boku Jurka Zacharki – wspomina.
Ekspozycja „TU rodziła się Solidarność” stanęła równocześnie w 17 miejscowościach. Wystawa składa się z trzech modułów: ogólnopolskiego, regionalnego i lokalnego, a każdy z nich przedstawia moment zrywu do niepodległości w latach 80. i jego później losy w kolejnych latach. - Wystawa otwierana jest teraz w kilkunastu miastach Polski i jednocześnie jest to jej ostatnia odsłona - mówił Filip Musiał. - W następnych latach będziemy starać się rozbudowywać ją o kolejne moduły lokalne, po to by z przesłaniem o masowości tego ruchu dotrzeć jak najszerzej. Po to, aby uhonorować i przypomnieć jak największą liczbę działaczy ,,Solidarności” z tych mniejszych ośrodków, które nie pojawiają się zbyt często w podręcznikach do historii, a bez których zwycięstwo nad komunizmem w roku 89 nie byłoby możliwe.