Trasa Pucharu Świata na Jaworzynie Krynickiej
Piękną słoneczną aurą przywitała najlepszych snowboardzistów świata Jaworzyna Krynicka. Sobotnie zawody przeszły do historii, bowiem po raz pierwszy w Polsce odbywała się rywalizacja w Pucharze Świata w snowboardzie w slalomie gigancie równoległym. Emocji nie zabrakło. Dopisała też publiczność, która już w eliminacjach zapełniła trybuny. Najlepszy z Polaków okazał się Oskar Kwiatkowski, który zajął 11. miejsce.
Trasa Pucharu Świata na Jaworzynie Krynickiej
- Od pierwszych tyczek czułem, że jadę w dobrym tempie. Na trasie zostawiłem serce. Bardzo mi przykro, że nie ukończyłem przejazdu, bo mógł być dobry czas. Jestem zawiedziony, ale wiem, że w niedzielnych zawodach będzie mnie stać na wiele
- przyznał Nowaczyk.
Oskar Kwiatkowski na trasie slalomu giganta równoległego na Jaworzynie Krynickiej
- Zaraz po tym wyścigu byłem w nerwach, bo wiadomo, że chciałem pokazać się z jak najlepszej strony. W przeszłości udawało mi się już wygrywać z Benjaminem, więc liczyłem na to, że i tym razem top nastąpi. Niestety podbiło mnie już na drugiej bramce i potem nie mogłem złapać fajnego rytmu. Jutro jednak też jest dzień. I to, że dzisiaj odpadłem w 1/8 finału, to wcale nie znaczy, że jutro nie mogę wygrać
- mówił Oskar Kwiatkowski, który ostatecznie został sklasyfikowany na 11. pozycji.
Podium mężczyzn w sobotnim Pucharze Świata na Jaworzynie Krynickiej
- To chyba nie dziwi, bo jestem szalenie ambitną zawodniczką. Byłam już w tym sezonie w "16" i chciałam powtórzyć ten wynik na trasie w kraju. Mimo trudnych warunków udało się ją doskonale przygotować, ale wraz z kolejnymi przejazdami było jednak na niej coraz gorzej
- powiedziała Dawidek, która swojej szansy będzie upatrywała w niedzielnych zawodach.
Weronika Dawidek była w sobotę najlepszą z Polek
Podium kobiet w sobotnich zawodach Pucharu Świata
Ramona Theresia Hofmeister objęła prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata