Wernisaż: 22 lipca godz. 16.30
Galeria Sztuki im. W. i J. Kulczyckich
(filia Muzeum Tatrzańskiego)
Zakopane, Droga na Koziniec 8
22 lipca – 30 września 2018
Serdecznie zapraszamy na wernisaż wystawy „Tatry od północy i południa. Malarstwo tatrzańskie do 1918 roku z kolekcji Rodziny Witaszków”.
Jest to kolejna wystawa z cyklu prezentującego sztukę „tatrzańską” z wybranych kolekcji prywatnych. Krajobraz tatrzański był i nadal pozostaje źródłem inspiracji dla wielu artystów. Ich prace z kolei coraz częściej stają się przedmiotem kolekcjonerskich pasji osób, które swe zauroczenie górami łączą z zamiłowaniem do sztuki. Kolekcje te traktujemy autorsko, prezentując je według idei kolekcjonerskich ich właścicieli, nie ingerując w wybór prac i ich atrybucje. Tym razem obejrzeć można część kolekcji Rodziny Witaszków.
Ekspozycja poświęcona jest najstarszemu malarstwu tatrzańskiemu (w rozumieniu do I wojny światowej) i prezentuje dzieła najwybitniejszych polskich malarzy, którzy odwiedzali Tatry. Na wystawie znalazły się także pejzaże z południowej strony Tatr autorstwa twórców węgierskich i austriackich.
Patron medialny: www.artinfo.pl
Fundacja Rodziny Witaszków - logoTatry i podtatrzańskie ośrodki od drugiej połowy XIX wieku do momentu odzyskania niepodległości były swoistą soczewką polskości. Polacy pozbawieni byli wówczas podstawowej wolności – wolności życia narodowego we własnym państwie. Do „worka zakopiańskiego”, małej enklawy najłagodniejszego zaboru, zjeżdżali się przedstawiciele wszystkich dzielnic rozbiorowych. Było więc Podtatrze najpierw namiastką, a później fragmentem realizacji tego, co pod koniec XIX wieku nazwano ruchem wszechpolskim. Pojawiała się tutaj ówczesna polska elita intelektualna, w tym również artystyczna. Także malarze. Malarze malowali. To co namalowali zazwyczaj sprzedawali. Czasem ich dzieła trafiały od razu do muzeów, galerii czy innych instytucji narodowych. Ale najczęściej trafiały do dworów, pałaców czy domów zamożnych mieszczan. Rewolucja bolszewicka, która w kilku etapach przetoczyła się przez Polskę, zniszczyła znaczną część tych siedzib i ich kulturalnego „inwentarza”. Działania wojenne dopełniły tego dzieła, a dodatkowo przetrzebiły zasoby muzealne lub zmieniły ich państwową przynależność.
Moi pradziadkowie byli osobami zamożnymi. Niestety opisane wyżej kataklizmy spowodowały, że z małymi wyjątkami trudno dzisiaj powiedzieć, czy i jakie posiadali kolekcje. Ten mały wyjątek to pradziadek, który jako jedyny przeżył II wojnę światową i choć zmarł 2 lata przed moimi narodzinami to w domu, który (tu chciałem napisać ”po nim pozostał”, ale bardziej miarodajne wydaje się napisanie:) pozostawili mu komuniści, wisiały obrazy Axentowicza i Fałata (te akurat pamiętam). Nie były to jednak obrazy tatrzańskie.
Po latach, próbuję odbudowywać tę tradycję i zbieram. Zbieram i wieszam na ścianach lub stawiam na półkach. Zebrało się już tego trochę i choć nie przerywam kolekcjonerskiego wysiłku, to przyszedł chyba czas, żeby zacząć pokazywać moją kolekcję szerszemu gronu niż domowi goście.W zbieractwie ważne jest ustalenie klucza. Prezentowany fragment naszych rodzinnych zbiorów to najstarsze – XIX-wieczne (w rozumieniu do I wojny światowej) malarstwo tatrzańskie lub związane z Tatrami. Celem było zebranie dzieł najważniejszych polskich malarzy, którzy odwiedzali Tatry. Mamy więc Gersona, Kotsisa, Juliusza i Wojciecha Kossaków, Siemiradzkiego, Wierusza-Kowalskiego, Świeszewskiego, Jacka Malczewskiego, Wyczółkowskiego, Ślewińskiego, Fałata. W niektórych przypadkach były to osoby często odwiedzające i malujące Tatry. Czasem prezentowane dzieła wydają się być jedynymi lub jednymi z nielicznych o tematyce tatrzańskiej w dorobku danego artysty. W przypadku niektórych nie są znane prawdziwie tatrzańskie dzieła artystów – prezentujemy więc drobiazgi potwierdzające ich obecność i związek z Tatrami. Przez prawie tysiąc lat, aż do pierwszej wojny światowej południowa strona Tatr należała do Królestwa Węgier. Z najstarszego okresu mamy dwie akwarele Jakuba Alta – Austriaka utrwalającego widoki z terenów monarchii habsburskiej. Pochodzą z czasów, kiedy po naszej stronie rozpoczynał działalność Jan Nepomucen Głowacki. Koniec XIX wieku reprezentują prace Molnara i Telepy’ego. Mamy też małą próbkę niezwykle płodnego w tematyce tatrzańskiej, uważanego za najwybitniejszego węgierskiego impresjonistę – Mednyanszky’ego.
Wystawę chciałbym zadedykować „nieprawemu dziedzicowi” zamku w Lubowli (akwarela i litografia Jakuba Alta) – wielkiemu przyjacielowi Polski, Akosowi Engelmayerowi.
Paweł Witaszek